Zamek Lory

2003.08.10

Ostatniej nocy miałem sen, w którym spotkałem Ciebie, Nell. Był bardzo miły, pomimo faktu, iż szczegóły bardzo szybko zatarł czas (nie zapisałem snu bezpośrednio po przebudzeniu), tak jednak przyznam, iż w Twoim klimacie ostatnio sypiam. I noce są bardzo przyjemne.

Co dzisiaj? Dzisiejszy dzień rozpocząłem od odpowiedzi na dwa e-maile, pragnące przekonać mnie... nie lubię przekonywania. Poczułem się nawet trochę, lekko, bardzo lekko - osaczony. Nie jest to jednak ważne... Gdzieś Tam słyszę śpiew... delikatny, aksamitny, w swoisty sposób urokliwy, niewieści śpiew... Mój Świat... Błękitny Obłok... Ostatnio medytowałem z Evelyn Gdzieś Tam. Czysta, spokojna, rozpływająca nas medytacja, w powietrzu, lewitując myślą. Gdzieś tam, wysoko, w górze - a co najciekawsze, na ziemi nie było świata, nie było nic, prócz przyrody. A niebo było... jak gdyby odbijało toń oceanu. Wszystko takie piękne...

Dzisiaj najpewniej zacznę czytać drugi tom opowieści o Mary Poppins. Jak już wspominałem - bardzo sympatyczne książeczki.

Napisałem ostatnio wiersz... gdyż zerwał się we mnie znów ten Wiatr, samotny i zimny, w pewnym sensie jednak mi bliski... zerwał się tym razem bezpośrednio we mnie, bezceremonialnie przypominając mi TEN klimat... materialnie jestem w miejscu, Gdzieś Tam jednak często, bardzo często wędruję... przybywam, odchodzę, powracam... wolny, samotny, nieśmiertelny wędrowiec. Kraina Gdzieś Tam czuje mnie, ja odczuwam wybitnie ją. Ostatnio myślałem nad tym, czy by nie odwiedzić miejsca, skąd pochodzi Lora... Mała uskrzydlona, narodzona pośród delikatnych płatków kwiatów... Jej zamek należy do tych z gatunku Zamków Powietrznych, unoszących się w przestrzeni. Najczęściej występujące w Gdzieś Tam Zamki Powietrzne są błękitne lub białe. Nigdy nie byłem w zamku, z którego pochodzi Lora, w stolicy Jej rdzennej krainy. Znam to miejsce tylko z opowiadań. Zamek Lory mieni się błękitem, jak gdyby cały zbudowany był z nieba. W istocie - jest słabo widoczny, trzeba się doń zbliżyć bardzo blisko, by cokolwiek rozróżnić. Często wydaje się również, że owa budowla jest przezroczysta. Przepuszcza wszystko, prócz nielicznych, delikatnych promieni światła, które zatrzymują się gdzieś w środku i nadają tamtejszym wnętrzom niesamowity charakter. Lora opowiadała, iż przebywając w środku masz wrażenie, jak gdybyś pływał na świetle... Możliwe, że za jakiś czas się tam wybiorę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz