Kocham Windows Live Writer :) !
Po prostu uwielbiam ten program. Mam przyjemność znać go już od dłuższego czasu – i do dziś jestem niezmiennie pod wrażeniem. Za ten entuzjazm odpowiada przede wszystkim wysoka użyteczność Writera, ale po kolei…
Windows Live Writer jest programem, za którego pomocą możesz prowadzić Własnego bloga. W tym miejscu można by zadać pytanie: “A po co Mi program do prowadzenia bloga? Otóż – najkrócej mówiąc – aby żyło się prościej – prościej i zdecydowanie wygodniej. Prowadzenie bloga we Writerze jest dziecinnie łatwe, wiele czynności jest uproszczonych, a przez to przyspieszonych. Dobrym przykładem jest tu choćby wstawianie filmików z YouTube – wystarczy, iż skopiujesz sam adres do takiego filmu i wkleisz go do programu – Writer sam zajmie się resztą, tj. przekształci link we w pełni funkcjonalny odtwarzacz. Podobnie łatwiej jest przy formatowaniu tekstu – aby przykładowo pogrubić, czy pochylić czcionkę, wystarczy użyć skrótów klawiszowych, które z pewnością są Tobie znane, o ile używałeś/aś programu typu Microsoft Word. Wstawianie obrazków? Kolejna banalnie prosta rzecz, a przy tym otrzymujemy szereg bonusów w postaci różnorakich efektów wizualnych dla Naszego obrazka, opcji powiększania, itp. Oczywiście miniaturkę obrazka Writer również tworzy za Nas :) . Jak miło… nie wspominając o emotikonach – graficznych uśmieszkach, które pojawiają się jak z kapelusza, gdy tylko wpiszemy je tekstowo (jak np. “ :) “).
Co istotne, Writer współpracuje z popularnymi (i nie tylko) platformami blogowymi, typu Wordpress, czy Blogger – dzięki czemu prowadzenie bloga w obrębie tych serwisów może nabrać dla Nas nowego wymiaru. Dziś przykładowo założyłem bloga na google’owym Bloggerze – więcej czasu zajęła Mi jego konfiguracja na stronie internetowej, niż w samym Live Writer, gdzie wszystko przebiegło błyskawicznie, sprowadzając się do podania loginu, hasła oraz adresu www. Całą resztę Writer wykonał sam – włącznie z pobraniem szablonu wizualnego, abym mógł pisać Moje posty w takim wyglądzie, jaki ustawiłem Sobie wcześniej na stronie.
Wiele by pisać o konkretnych profitach i przyjemnościach płynących z użytkowania tego fenomenalnego programu – fakt faktem, w swobodnych planach Mojego umysłu lewituje już od jakiegoś czasu idea stworzenia czegoś w rodzaju podręcznika “How to…” Writera, dedykowanego Moim Klientom (i nie tylko). Wspominam z przyjemnością, jak kiedyś intrygowało Mnie – czy Writer współpracuje z TextPatternem (inna, mniej znana w Polsce platforma blogów). Ku miłemu zaskoczeniu okazało się że tak :) . Konfiguracja Writera “pod” Textpattern jest co prawda nieco dłuższa, w efekcie otrzymujemy jednak ten sam zestaw profitów i przyjemności, a więc zdecydowanie warto… :)
Richard Stallman o poranku
Jednym z przyjemnych sposobów na rozpoczęcie dnia jest… wysłuchanie ciągu dalszego wystąpienia Richarda Stallmana – a konkretniej zapisu wykładu pt. “Copyright vs Community”.
Jest to jednocześnie już druga prelekcja, w której Richard koncentruje się nie na – centralnym w kontekście Free Software Movement - zagadnieniu Wolnego Oprogramowania, lecz na prawie autorskim w kontekście wolności tak jednostki, jak całej społeczności. Ten wątek nie jest już dla Mnie całkowitą nowością u Richarda, gdyż wcześniej zapoznałem się z podobnym wykładem, który wygłosił na Białorusi.
Ogólnie rzecz biorąc, lubię słuchać Jego wykładów z różnych miejsc na świecie, gdyż – choć rdzeń przekazu jest generalnie ten sam – za każdym razem Richard może dodać coś nowego, czy też przedstawić dane zagadnienie w nieco inny sposób. Biorąc teraz pod uwagę, jak bardzo fascynuje Mnie Jego Osoba (a przede wszystkim również głoszone idee), jestem jak najbardziej skłonny i chętny słuchać przeróżnych wykładów choćby tylko po to, by móc poznać co i jak przedstawił tym razem :) .
Jeżeli chciałbyś/abyś zapoznać się z Jego ideami i znasz angielski, na sam początek poleciłbym świetne wystąpienie Richarda na Trinity College w Irlandii (aktualnie nie mogłem odnaleźć jego pełnej wersji na YouTube) – gdzie zdarzyło się Mu być wyraźnie bardziej błyskotliwym oraz humorystycznym :) .
Ale o czym tak naprawdę mówi ten Stallman? Tak jak nadmieniłem wcześniej, zwykle porusza temat idei Wolnego Oprogramowania – z mocnym akcentem na etykę, mówiąc w uproszczeniu. Richard rzuca zdecydowanie nowe światło na coś, do czego zdążyliśmy przywyknąć, uznając za naturalne i oczywiste. W tym ujęciu można by zdecydowanie powiedzieć, iż Jego narracja otwiera Nam oczy, a przynajmniej ma taki potencjał. Jeżeli masz otwarty umysł oraz lubisz poznawać różne punkty widzenia, poszerzając tym samym Własną perspektywę – zapoznanie się z przekazem tego człowieka będzie dla Ciebie wartościowe. Smaku dodaje fakt, iż Richard nie jest tylko teoretykiem, który wyskoczył nagle “ni z gruszki ni z pietruszki” – lecz konsekwentnym aktywistą, który od lat głosi Swoje idee, jeżdżąc z nimi po całym świecie. Ponadto, z czego nie każdy zdaje sobie sprawę, to Richard stworzył alternatywny dla komercyjnych produktów, wolny system operacyjny GNU/Linux, jak również powołał do życia Ruch Wolnego Oprogramowania (wraz z fundacją).
Dla Mnie Richard Stallman jest autorytetem w Swej dziedzinie, nie tyle pionierem, co… reprezentantem nowej perspektywy, nowej “świadomości” – do której, mam wrażenie, człowiek garnie się coraz bardziej, która zbliża Nas – jako cywilizację – do koncepcji “Nowego Świata”, “lepszego jutra” – świeżego, wyzwalającego, a nade wszystko etycznego i naturalnego. Osoba Richarda imponuje Mi Swoim poziomem konsekwencji oraz pedantyzmu w działaniu – jako jeden z niewielu, aplikuje Swoje idee bez kompromisów, po najmniejsze detale - a więc w bardzo zdeterminowany sposób. Stopień aplikacji uzyskiwany przez Richarda dla wielu osób stanowi zbyt duże wyzwanie, zbyt wielkie poświęcenie – niemniej jednak Swoją postawą Richard pokazuje Nam, że chcieć = móc, czy też innymi słowy: co znaczy ideał, do jakiej perfekcji możemy dążyć, czy też jak wiele możemy zyskać, na takową się decydując – zarówno jako jednostki, jak i cała społeczność.
Uhh, zupełnie nieintencjonalnie rozpisałem się o Richardzie :) . Stąd może natenczas zamknę Moje dzisiejsze “Around Me”, całą resztę dopisując przy następnej okazji :) . Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz