
Efektem ubocznym tego stanu rzeczy jest fakt, iż perspektywa typowego użytkownika komputera potrafi sprawiać Mi egzotyczne niespodzianki.
Z jedną z nich zetknąłem się nie tak dawno temu, kiedy zadano Mi pytanie: dlaczego w Operze do e-maili nie można załączać folderów? Początkowo, przez chwilę (ale tylko przez chwilę :) ) kusiło Mnie, aby pójść na łatwiznę i odpowiedzieć "Bo tak". Zdałem Sobie jednak sprawę, iż przyczyna leżąca za tym oczywistym faktem (braku możliwości załączania folderów, przynajmniej w Operze, a może wszędzie indziej) jest w istocie dość zagadkowa. Wydaje się bowiem, iż możliwość załączania całych folderów byłaby miłym skrótem - jestem przekonany, iż przy odrobinie chęci można by dodać odpowiednią opcję do okienka wybierania plików do załączania.
Póki co, potrzebowałem jednak jakoś sensownie odpowiedzieć na to pytanie. Nie znając prawdziwej przyczyny braku opcji załączania folderów postanowiłem zlecić umysłowi odnalezienie dobrej analogii, która ułatwiłaby użytkownikowi przynajmniej zapamiętanie tego braku.
Obrazek który przyszedł Mi do głowy, Mnie rozbawił. Otóż poprosiłem Użytkownika o wyobrażenie Sobie wizji zakupów w supermarkecie. Jesteśmy już przy kasie i wyciągamy właśnie produlty z koszyka, by kasjerka mogła je skasować. W tym miejscu możemy porównać Sobie koszyk do folderu, a zakupy - do plików w nim zawartych. Wystarczy teraz zapamiętać oczywistą dla każdego (również nie-geeka) prawdę: bez względu na ilość kasowanych przez kasjerkę produktów... nie kasujemy koszyków :) .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz