Czy to przyjazny Wszechświat?

Czy to przyjazny Wszechświat?Dziś dzień rozpocząłem od wysłuchania kolejnego odcinka sekretowego nagrania „The Law of Attraction ‘101’”, którego Autor porusza kilka interesujących, a zarazem bardzo ważnych w praktyce Prawa Przyciągania kwestii. Są to jednocześnie zagadnienia o ogromnym potencjale wprowadzania dodatniej wartości w życie człowieka – dzięki nim możesz przykładowo doświadczyć uczucia ulgi - tak w kontekście spraw, które do tej pory mogły być dla Ciebie przybijające, zniechęcające, itp., jak i w kontekście zagadnienia czasu, które nierzadko potrafi spędzać sen z powiek początkowym Praktykantom świadomego korzystania z Prawa. Ponadto możesz również odczuwać znacznie więcej życiowego entuzjazmu, rozpoczynając każdy dzień z pewnej bardzo konkretnej perspektywy, wzbogacony o pewną bardzo budującą świadomość. Więcej detali? Spójrzmy...

 

Negatywne wydarzenia w Naszym życiu.

Einstein powiedział kiedyś:

„Najważniejszą decyzją jaką możemy podjąć jest – czy to przyjazny , czy wrogi wszechświat. Z tej jednej decyzji wszystko inne wypływa.”
(„The most important decision we can make is whether this is a friendly or hostile universe. From that one decision all others spring.”).

Z biegiem czasu odpowiedź na to pytanie stała się dla Mnie jednym z absolutnych filarów nie tyle praktyki Prawa Przyciągania, co Własnego życia. Kiedy bowiem przyjrzeć się bardziej tym słowom, możemy odnaleźć w nich wielki potencjał.

Po pierwsze – pytanie o charakter relacji „Ja-Wszechświat” (a konkretniej o to, jak ów Wszechświat jest ustosunkowany do Mnie) niejako zmusza do zdecydowanego zadeklarowania się. Nie ma tu miejsca na niezdecydowanie – pod warunkiem, iż chcemy/jesteśmy gotowi odpowiedzieć Sobie na to pytanie poważnie. Innymi słowy: o ile jesteśmy w stanie zdecydować.

 

Czy to przyjazny Wszechświat?

Czy jest przyjazny (w domyśle: dla Mnie), czy też nie? A może jest raczej kapryśny i obojętny (jednym razem sprzyja, innym – zupełnie odwrotnie, dla zabawy, ku czci chaosu, itd., itp.). Którą odpowiedź wolisz? Którą preferujesz? A przede wszystkim: na którą odpowiedź jesteś w stanie zdecydować się raz na zawsze – i w efekcie konsekwentnie trzymać się zawartej w niej prawdy?

Dlaczego stanowcza odpowiedź na to pytanie jest tak ważna? Przede wszystkim dlatego, iż jest ona w stanie radykalnie oraz absolutnie determinować Nasze życie. W kontekście praktyki Prawa Przyciągania logicznym wydaje się wybór odpowiedzi najbardziej atrakcyjnej, tj. uznanie Wszechświata za Nam sprzyjający. Jakie jednakowoż są konsekwencje przyjęcia takiej odpowiedzi za fakt, oczywistą prawdę funkcjonującą w Twoim życiu?

Krótko mówiąc: zaskakujące. Kiedy bowiem przemyśleć dobrze znaczenie tej konkretnej perspektywy (sprzyjającego Wszechświata), możemy dojść do wniosku, iż Wszechświat ów nie może – siłą rzeczy – zsyłać na Nas jakichkolwiek negatywizmów (!!!). Wydaje się to oczywistym, czyż nie? Sprzyjający – tj. nie zadręczający, nie bawiący się Naszym kosztem, nie dołujący, nie „kopiący”, itp.

Jeżeli teraz wiemy, iż sprzyjający Wszechświat nie może zsyłać na Nas jakichkolwiek negatywizmów – jak wytłumaczyć ich istnienie w Naszym życiu? Tu znów kłania się powaga, z jaką podeszliśmy do wybranej przez Nas odpowiedzi – czy potrafimy zdecydowanie uznać ją za prawdę niepodlegającą dyskusji? Jeśli tak, istnienie negatywnych zdarzeń w Naszym życiu przestaje być logiczne. Jeżeli uznajemy Nasz Wszechświat za kompetentny, nie mamy podstaw by wierzyć w jakiekolwiek negatywne zdarzenia w Naszym życiu – negatywne „same w sobie”. Sensowniejszą wydaje się raczej nowa perspektywa, w której to co dla ograniczonego umysłu oraz tożsamości jest negatywne, z perspektywy znacznie bardziej kompetentnego Wszechświata może Nam służyć (!). I w istocie to właśnie dlatego ów „negatywizm” może pojawić się w Naszej przestrzeni – z tego samego powodu, co jakakolwiek „pozytywna” rzecz: aby Nam służyć, służyć Naszemu rozwojowi, zapewniać Nam szereg zróżnicowanych, możliwych do identyfikacji zwykle z perspektywy czasu, korzyści.

Jakże to zmienia postać rzeczy, kiedy zrozumiesz iż w Twoim życiu zaiste niemożliwym jest istnienie konceptu czegokolwiek negatywnego? Za to na jego miejsce „wskakuje” koncept skrajnie przeciwstawny, koncept który moglibyśmy wyrazić słowami: „Wszystko co przydarza się w Moim życiu – Mi sprzyja”. Nie muszę wiedzieć, w jaki sposób – nie muszę tego wiedzieć od razu – ale o ileż lepiej mogę czuć się w życiu wiedząc, iż to co ma w nim miejsce – sprzyja Mi i służy Mojemu dobru zawsze?

Taka perspektywa postrzegania daje Tobie szansę pozbycia się raz na zawsze dołowania, zadręczania oraz zniechęcania jakimikolwiek okolicznościami – za to wyostrza Twoje zmysły w kierunku rozpoznania profitów – bo przecież z pewnością istnieją. W tym ujęciu poszukiwanie profitów z sytuacji, którą teoretycznie moglibyśmy określić mianem „negatywnej” – nie jest tylko suchą praktyką pozytywnego myślenia, jest za to działaniem podyktowanym pewnością, iż takowy profit istnieje – jak również działaniem podyktowanym pewnością, iż Wszechświat właśnie dostarcza Tobie kolejnej dodatniej wartości za którą będziesz wdzięczny – w niekonwencjonalny (tylko dla ograniczonego ludzkiego umysłu) sposób. To, co z perspektywy umysłu oraz dualistycznego oceniania zdarzeń moglibyśmy określać jako „negatywne”, niejednokrotnie może okazać się pozytywnie brzemienne w skutkach, niosąc ze sobą wysoce wartościową dla Naszego rozwoju – tak duchowego, jak osobistego – merytoryczną wartość. „Po wszystkim” nierzadko możemy czuć się bogatsi, doskonalsi, posiadać nowe umiejętności, perspektywę zapewniającą więcej życiowej satysfakcji, itd. - niemniej klucz leży gdzie indziej, a mianowicie: jak podejdziesz do tego wszystkiego – jeszcze zanim to nastąpi? Jeżeli na starcie przyjmiesz w Swoim życiu perspektywę „sprzyjającego Wszechświata” – zyskasz możliwość radykalnie odmiennego postrzegania sytuacji „negatywnych”: staną się one dla Ciebie co najwyżej bardziej egzotycznym nośnikiem przyjemności, który zaistniał w Twojej przestrzeni celowo – nie na zasadzie kary, czy udręczania, lecz w roli kolejnego narzędzia działającego na Twoją korzyść w sposób, który niekoniecznie uświadomisz Sobie od razu. Niemniej jednak, jeżeli już na starcie wyjdziesz z takiej perspektywy – będziesz uodporniony na wszelkie „negatywne wkręcanie się” w sytuację, samozadręczanie się wynikające z błędnej interpretacji zjawiska – nie jako kolejnego służącego Tobie narzędzia, lecz jako swego rodzaju błędu, czegoś nielogicznego, co należy poprawić, wyeliminować, wokół czego budujemy zwykle wewnętrzny, oparty na niezgodzie konflikt.

„Negatywna”okoliczność życiowa jest dla Mnie posłańcem o nieatrakcyjnej dla Nas fizjonomii – czasem może wyglądać wręcz groteskowo i odpychająco, a jednak spełnia tą samą rolę, co każdy inny „posłaniec Wszechświata”: dostarcza Nam Dobro. Dodatnią wartość, przyjemność, satysfakcję... coś, co rozpoznamy – jeżeli nie od razu, to z pewnością z czasem.

Kompetentny Wszechświat zna wszelkie metody wprowadzania dodatniej wartości w Nasze życie – w Swej wiedzy wykraczając daleko ponad Nasz ograniczony, zawarty w umyśle zasób. Jeżeli zaufamy tej potędze i otworzymy się na nią, będziemy również całkowicie otwarci na otrzymywanie dodatniej wartości, która zawsze płynie, i zawsze jest do Nas adresowana. Jeżeli jednak zamkniemy drzwi przed posłańcem, bo przykładowo wygląda odpychająco – ograniczymy ten proces. Co ciekawe, ów nieatrakcyjny posłaniec, będąc wiernym powierzonej sobie roli (dostarczenie Nam dodatniej wartości!) nie zrezygnuje tak łatwo: będzie pukał do zamkniętych przez Nas drzwi, napierał na nie, dobijał się, o ile nie próbował wyważyć. Ileż energii i czasu marnuje się wtedy – miast po prostu otrzymać to, co zostało wysłane od ciągle sprzyjającego Wszechświata? Jakże absurdalnie wygląda niniejszy obrazek – a jednak podobne scenki potrafią mieć miejsce w Naszym życiu za każdym razem, gdy – miast zaufać pozytywnej intencji oraz zawartej w przekazie dodatniej wartości - walczymy i opieramy się, „bo posłaniec jest brzydki” (negatywna okoliczność w Naszym życiu). Generujemy walkę, generujemy wewnętrzny opór – i tym samym stoimy w miejscu. Co stałoby się, gdybyśmy przestali walczyć, otwierając drzwi przed każdym posłańcem, wiedząc że to nie on się liczy – lecz to, co ze sobą niesie? Wówczas proces otrzymywania może mieć miejsce w nieskrępowanej formie – otrzymywania tego, czego możemy spodziewać się po sprzyjającym Nam, a jednocześnie bezgranicznie kompetentnym Wszechświecie: Dobra, Miłości, akceptacji, wsparcia, doskonalenia.

W kolejnych postach napiszę „słów kilka” nt. pozostałych inspirujących Mnie zagadnień, poruszonych w odsłuchanym dziś nagraniu: czasu w kontekście realizacji pragnień oraz... profitów płynących z esencjonalnego ich definiowania. Do przeczytania!

P.S.:
Jeżeli zaś znasz język angielski i już dziś chciałbyś(abyś) zapoznać się z pełną audycją, serdecznie zapraszam:

https://www.youtube.com/watch?v=8bvvUKJKG_A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz